Ten żółty, piankowaty w swojej strukturze wykwit to gatunek śluzowca zaliczany do protistów. Posiada niezwykle wysoką tolerancję na zabójcze stężenia metali ciężkich, głównie cynku. Ma niezwykłą zdolność rozprzestrzeniania się, bowiem jest w stanie poruszać się z prędkością do pół centymetra na godzinę.
Nazwy potoczne
W Polsce ten niezwykły twór natury znany jest pod nazwą masło czarownicy, natomiast w krajach anglojęzycznych określany jest mianem “psie wymioty” a hiszpańskojęzycznych “księżycowe ciastko”.
Legendy
Wykwit posiada niektóre cechy typowe dla roślin, zwierząt, a także grzybów, jednak nie należy do żadnej z tych grup. Sam wygląd “masła czarownicy”, które najczęściej przybiera kolor żółty zwraca ogromną uwagę. Na jeszcze większą zasługują jednak legendy na jego temat.
W związku z tym, że to nietypowe dzieło natury jest zjawiskiem istniejącym od lat, przypisywano mu najróżniejsze znaczenia. Według wierzeń dawnych Wikingów jest wymiocinami chowańca (demoniczny kot towarzyszący czarownicom), zaś zdaniem Germanów to produkowane przez wiedźmy… masło.
Gdzie występuje?
Ten gatunek śluzowca jest pospolity i spotykany na terenie całego kraju (i świata, poza Antarktydą), głównie latem i jesienią. Największe szanse na spotkanie tego organizmu mamy zwłaszcza po deszczu. Lubi pnie drzew, również martwe pniaki, opadłe liście i roślinne resztki. Może się pojawić również na żywych roślinach.
Uwaga
Warto pamiętać, że „masło czarownicy” jest niejadalne, a ze względu na skumulowane w tkance metale ciężkie, może też być niebezpieczne dla naszego zdrowia, chociaż jednocześnie wykorzystuje się je w niektórych lekach. Śmiałkowie, którzy spróbowali żółtego wykwitu porównują jego smak do jajecznicy.